Nowy Dżemożerca
Przedstawiam Wam one-shot o tym, jak Esther została Dżemożercą! Co prawda opisałam jej skróconą historię, ale tutaj opisuję dokładnie te wydarzenia. Mam nadzieję, że ktoś się zainteresuje i zostawi koma c:
Przemierzam powoli ulice miasta. Wszędzie jeżdżą samochody i inne pojazdy. Ludzie idą w swoje strony. Pewnie mają jakiś cel albo włóczą się bez celu jak ja. Mimo iż tak często chodzę tymi samymi ścieżkami, nadal mnie zadziwiają. Tak samo jak całe Katowice. Po siedmiu latach mieszkania tutaj nadal nie odkryłam jeszcze wszystkich tajemnic tego miasta.
Ach, ale zapomniałam o najważniejszym! Nazywam się Esther i urodziłam się w Londynie, jednak siedem lat temu przeprowadziłam się do Katowic. Na początku obawiałam się życia w Polsce, ale okazał…
Dawno, dawno temu...
Dawno, dawno temu w dżemowej krainie, mieszkała dżemowa dziewczyna i miała dżemowe 14 lat oraz dżemowego chłopaka . Ale, co wtedy się wydarzyło? Tego dokładnie nie wiem, jedyne, co wiem, to to, że jej historia jeszcze trwa. O to historia Arisy.
Mam nadzieje, że podoba się prolog.
Dżem czyni cuda
Helloł! Postanowiłam napisać dżemistego one-shota, a właściwie miniaturkę :) Mam nadzieję, że się Wam spodoba. Zostawcie koma!
On był Hejterem Dżemu. Ona Dżemożercą. Nienawidzili się wzajemnie, powodem tej waśni był dżem. Ona go kochała, on nienawidził. Ona wraz z innymi Dżemożercami usiłowała sprawić, żeby on pokochał dżem, lecz bez skutku. Nie dawał się. Cały czas trwał w uroku Dżemozława. Ale Dżemosław nie był mu dłużny. Pomagał Dżemożercom sprawić, aby chłopak pokochał dżem. Mimo wszystkich prób był tak uparty w swoim postanowieniu nienawiści do dżemu, że pomyślano, że robi to z własnej woli, a nie za przymusem Dżemozława. Wtedy w serca członków Zakonu Dżemu wstąpiło zwątpienie. A jeśli nie dadzą rady go wyleczyć? Jeśli przez całe życie…
Brak dżemu
Pewnego ranka za oknem padał deszcz nic dziwnego przecież była jesień, piękna, deszczowa jesień.
Wstałam na śniadanie i...pierwsze o czym pomyślałam to był on właśnie on DŻEM truskawkowy.
Zaczęłamgo szukać biegać ale go nie było....
Ale na lodówce przez ten cału czas wisał list przyczepiony magnesem
"Skarbie brakło jedzenia i dżemu agrestowego,
jagodowego,porzeczkowego i twojego
ulubionego najulubieńszego truskawkowego(dżemu)
na pewno przeczesałaś cały dom i go nie znalazłaś
wracam za kilka godzin zjedz płatki bo dżemu
nie znajdziesz pysznego śniadania
TWOJA MAMA"
Załamałam się poszłam do pokoju zzamiarem czekaniana wymażony dżem bo co to za śniadanie
bez dżemu ale przypomniałam sobie otym jak bracia go zjadalia ja musiałam go chować...chować.
Oczywi…
Dżem
Pewnego dnia weszłam do kuchni. Był środek nocy, za oknem szalała burza. Nagle moich uszu dobiegł stłumiony odgłos kroków. Zignorowałam go, gdy nagle usłyszałam za plecami szyderczy śmiech. Nie zwróciłam na to uwagi, sądząc, że się przesłyszałam. Otworzyłam lodówkę i wrzasnęłam z przerażenia: NIE BYŁO DŻEMU!