Pewnego ranka za oknem padał deszcz nic dziwnego przecież była jesień, piękna, deszczowa jesień.
Wstałam na śniadanie i...pierwsze o czym pomyślałam to był on właśnie on DŻEM truskawkowy.
Zaczęłamgo szukać biegać ale go nie było....
Ale na lodówce przez ten cału czas wisał list przyczepiony magnesem
"Skarbie brakło jedzenia i dżemu agrestowego,
jagodowego,porzeczkowego i twojego
ulubionego najulubieńszego truskawkowego(dżemu)
na pewno przeczesałaś cały dom i go nie znalazłaś
wracam za kilka godzin zjedz płatki bo dżemu
nie znajdziesz pysznego śniadania
TWOJA MAMA"
Załamałam się poszłam do pokoju zzamiarem czekaniana wymażony dżem bo co to za śniadanie
bez dżemu ale przypomniałam sobie otym jak bracia go zjadalia ja musiałam go chować...chować.
Oczywiście przecież zawsze w pogotowiamam trzy słoiki dżemu pod łóżkiem ale co zastałam pustkę
i list kolejny " Przepraszamy aleten też zjedliśmy :) twoji ukochani bracia"
KONIEC